Bałtyckie wędkowanie
Łowienie ryb nad Bałtykiem w pierwszym odruchu kojarzy się z odważnymi rybakami, którzy swoimi kutrami wyruszają wprost w wzburzone fale. Nie jest to co prawda wyobrażenie błędne, ale znacznie ogranicza ono zakres tematu i wyrzuca poza niego wędkarstwo. Zupełnie niesłusznie. Z wędką nad Bałtykiem również można wiele zdziałać.
Jak wędkować?
Technik wędkarstwa nadmorskiego jest wiele, jednak nie wszystkie cieszą się jednakową popularnością. Ze względu na powiew prawdziwej morskiej przygody wielu wybiera połowy z łódki, które zazwyczaj trwają kilka dni. Poza tym okazują się dość podobne do wędkowania np. na Wielkich Jeziorach Mazurskich.
Inni, zwłaszcza ci obdarzeni anielską cierpliwością, decydują się na wędkowanie z brzegu metodą spinningową. Polega ona na dość mozolnym i skrupulatnym zarzucaniu wędki i uważnym wyciąganiu jej z powrotem. To metoda stosowana także przy wędkarstwie słodkowodnym, wymagająca wielu przygotowań, jednak mimo to niezwykle lubiana – głównie z powodu dość wysokiej skuteczności.
Co można wyciągnąć?
Ryby morskie zasadniczo uważane są za nie tylko zdrowsze, ale i o wiele smaczniejsze od tych słodkowodnych. Amatorzy wędkarstwa pełnomorskiego szczycą się możliwością własnoręcznego złapania dorsza, śledzia, flądry czy belony. Co ciekawe, występowanie tych gatunków w okolicach bałtyckich łowisk jest zróżnicowane.
Dla tych, których głównym celem jest dorsz, idealny będzie Kołobrzeg. Smakosze śledzia powinni zaś skierować się od razu do Łeby, na forach wędkarskich nie bez kozery nazywanej „Eldorado śledzia”. W sezonie panuje tam prawdziwa gorączka śledzia! Dorodne flądry pojawiają się najczęściej w okolicach portu rybackiego Hel, a także w Chłapowie.